W poprzednim tygodniu się działo. Burza mózgów nad ofertami. Już prawie prawie wybrana. Jednak po dokładniejszym przyjrzeniu się ofercie, znaleźliśmy błąd w postaci źle naliczonych metrów. Było mniej. Napisałem do wykonawcy ale się nie odezwał. Przypuszczam, że to był sposób na naciągnięcie mnie na kasę. Zawsze mógł mi powiedzieć: "wie Pan źle policzyliśmy metry no ale za metr jest tyle i tyle i trzeba dopłacić 10tyś."
Zadzwoniłem też do kierownika budowy i wypytałem się o tego wykonawcę. Nie polecał go. Za to, dał mi kontakt do wykonawcy z poza Elbląga. Nie bardzo nam się chciało jechać. Pojechaliśmy i zostawiliśmy projekty. W następnym dniu dostaliśmy korzystną ofertę (której się niespodziewaliśmy) 45000 ZŁ!!! Oferta SUPER. Wychodzi na to, że trzeba być wytrwałym w poszukiwaniach
Następnie z żoną wybraliśmy się na działkę w celu sprawdzenia czy wszystko jest ok. Niestety okazało się, że dom został źle naniesiony na mapę. Różnica to 7metrów. Wcześniej nie zauważyłem. Szybki telefon do projektanta o zmianę.
Poprzedni tydzień był burzliwy. Poznaliśmy też kolejnych sąsiadów, którzy mają zamiar budować się na wiosnę. . Ale to już miła niespodzianka.